wtorek, 17 listopada 2009

trochę o ciszy i kurzu na książkach...

* * *


Dzisiaj pierwszy raz
cisza przestała się kleić
do moich oczu i ust

Jest sucha i gryzie
kurzem starych książek
zdjęła z siebie szatę
niezliczonych dzwonków
i zakwitła zimną
srebrną różą

23.12.1992; 23:15

Brak komentarzy: