Deszcz mży
ostatnią kołysankę liściom
mruczą na wietrze drzewa
sroki bezczelnie obsiadły
nagie konary - krzyczą
Zmrok zarzucił wilgotny
szal na twoje ramiona
zimny deszcz wymył kwiaty
z włosów - stoisz na ulicy
W oknach jak latarnie morskie
ludzie zapalają światła nastawiają
wodę na herbatę a ty masz
do przebycia kolejny krok
w stronę portu
15.11.1992;12:00
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz