zacząłem chodzić na wernisaże
dla win exportowych
i kraść zapach
kobiet kuglarzy
więc z kieliszkiem i papieroskiem
tunelem się toczę od stołudo pań i z powrotem
uśmiechy przesyłam brwią
czasem poruszę trzy słowa
dorzucę trochę się ponudzę
umówię do następnego razu
z głową w kołnierzu do domu
powracam śnieg łaskawie sypie
za mną po moich śladach
02.12.1993; 23:45
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz