wtorek, 29 grudnia 2009

czwartek, 24 grudnia 2009

piątek, 18 grudnia 2009

zimowy sen przyjaciółek


w końcu odpoczną od ciągłego napełniania... :)

czwartek, 17 grudnia 2009

kilka słów o zdziwieniu...

* * *

Nie wierzę już
słowom, gestom...
Nie wierzę już
i martwi mnie to
bardziej niżbym
przypuszczał wcześniej
kilka westchnień
wstecz zdławionych

Nie mogę uwierzyć
że tak szybko
już nie wierzę

20.03.1997; 20:12

wtorek, 15 grudnia 2009

poniedziałek, 14 grudnia 2009

chłód

tyle lat już minęło
i chociaż wtedy niby nic
szczególnego się nie stało
to jeszcze teraz czuję
zapach hiszpańskiej tawerny

pod powiekami migocze
światło połowy września
i żadne oczy już tak
nie patrzą na mnie

i chociaż wtedy niby nic
i chociaż teraz tylko parę
listów żółknie z zapomnienia
to duszno mi jakoś
tej jesieni jakby
w tym roku chłodniejszej

13.09.1993; 13:35

czwartek, 10 grudnia 2009

... o tym jak trudno utrzymać się w zaprzęgu...


czyli ślad krótkiej historii dwóch kropli... :)

niedziela, 6 grudnia 2009

Przed snem, około sześćdziesiątki

Jeszcze niestare
dziewczyny walczą
z czasem łez
jednak powstrzymać
nie mogą koniaku
zaczynają dolewać
więcej i więcej
wspomnień mają

Wczoraj kolejna
koleżanka cicho
umarła
Już czas zamknąć
opuchnięte powieki
dniem zmęczone

3.01.1993; 16:30

niedziela, 29 listopada 2009

Czas pozbierać czas

Tak nagle wypadł
i rozsypał się
niczym pomarańcze
z papierowej torby

Złorzecząc bogu
dawno odrzuconemu
- kogoś trzeba
obarczyć winą-
próbujesz się pozbierać
i na nowo ułożyć

lecz jeszcze nie raz
nocą owoce się rozsypią

będzie bolała cisza
po kimś kto
nocą przerodził się w sen

25.06.1992: 13:15


wtorek, 24 listopada 2009

ponad 13 lat temu...

* * *

Trzeba powrócić
z podróży po kwiat
po zapach wiatru

Wyciągnąć rękę aby
zatańczyć tango o świcie
zmyć obcy pył z sandałów
zachwycić się linią
snu kobiety

2.08.1995; 11:30
Bruksela

wtorek, 17 listopada 2009

trochę o ciszy i kurzu na książkach...

* * *


Dzisiaj pierwszy raz
cisza przestała się kleić
do moich oczu i ust

Jest sucha i gryzie
kurzem starych książek
zdjęła z siebie szatę
niezliczonych dzwonków
i zakwitła zimną
srebrną różą

23.12.1992; 23:15

sobota, 14 listopada 2009

poniedziałek, 9 listopada 2009

o aniele i sprężynowcu

* * *


wygląda na to
że anioł stróż
zapomniał o mnie

nie przeszkadza
układać puzzle
moich westchnień
nie zmienia elementów
układanki ani jej ilustracji

czasami tylko
puści w twarz
refleks swojego
wiecznie otwartego sprężynowca

15.12.1993; 17:45

espresso a otoczenie :)


... zacierające się granice między espresso a otoczeniem ;)

sobota, 31 października 2009

zamknięty w niepewności
w twoim obrazie
odmawiam mantrę
zadzwoń do mnie
przyjdź do mnie
bądź przy mnie

liczę senne ptaki
niczym owoce
obsiadły drzewa
zadzwoni do mnie
przyjdzie do mnie
będzie ze mną

nad ranem jak lis
w zachodnim wietrze
próbuję złapać twój zapach

26.02.1992; 11:55

sobota, 24 października 2009

Chłodny październik

puste place zabaw
odpoczywają w deszczu

leniwie przeciągają się
plastikowymi elementami.

czasami przytulą do siebie
przemoczonego pijaczka.

20.10.2009; 11:06
W-wa okolice Inżynierskiej

wtorek, 20 października 2009

Wyczekuję tego
co jest
poza pozą

Poza pozą
po prostu jest

8.10.1997; 23:40

wtorek, 13 października 2009

smutek i tęsknota
oplotły mnie wonnym
powojem pełnym
białych kwiatów

czekam na chłód
poranka ofiarującego
ponowne narodziny
kwiaty zwiędną zostanie kolejna
sucha łodyga wokół szyi

19.08.1992; 23:47
Chateau des Brefs

czwartek, 8 października 2009

Ryzykant

mając metr
w kłębie
wchodzi w głębie

:)
7.10.2009; 8:27

piątek, 2 października 2009

czwartek, 1 października 2009

Szpital

tutaj się nie śpi,
tutaj się odsącza,
tnie, jęczy, krzyczy...
a szyby zaparowane są
od ciężkiego oddechu.

tutaj sen odbierają
trzepoczące myśli
i słabnący sąsiedzi

30.09.2009; 7:24
Bielany

niedziela, 27 września 2009

środa, 23 września 2009

O zachodzie słońca
wezmę trójzębną motykę
i wbiję ją
w kulę
czerwoną od marzeń i rozczarowań
i niech wciągnie mnie ona
na drugą stronę nieba.

27.06.1989, 22:40
z tomiku Marzenia senne

czwartek, 17 września 2009

Kiedy przestanę,
a kiedyś przestanę,
broczyć cudzą krwią
i przy obcym stole
niepewnie siedzieć,

śmielej spojrzę na
topniejący śnieg
i łatwiej przyjmę
odradzanie się
starych drzew.

3.04.1998; 19:23

poniedziałek, 14 września 2009

Wieczór

ściemnia się,
dni są coraz dłuższe -
zapowiadają przez
radio, grzeczność?

drzwi powoli zarastają
cegła po cegle
w gruby mur zmieniają się,
nikt już nie przyjdzie;

herbata przestała być
bukietem zapachu łąki,
po cichu, zwyczajnie wystygła;

jutro się rozjaśni,
ale czy na tyle,
aby można było wstać?

17.12.1992: 21:40

piątek, 11 września 2009

Deszcz mży
ostatnią kołysankę liściom
mruczą na wietrze drzewa
sroki bezczelnie obsiadły
nagie konary - krzyczą

Zmrok zarzucił wilgotny
szal na twoje ramiona
zimny deszcz wymył kwiaty
z włosów - stoisz na ulicy

W oknach jak latarnie morskie
ludzie zapalają światła nastawiają
wodę na herbatę a ty masz
do przebycia kolejny krok
w stronę portu

15.11.1992;12:00

czwartek, 10 września 2009

sobota, 5 września 2009

w łazience znalazłem
twoje kosmetyki

fizycznie tylko tyle
tutaj po tobie zostało

nocą cienką warstwą
nałożę na swoją skórę
krem jak sen
jak lekki narkotyk

11.09.1992; 14:30

środa, 29 lipca 2009

W podłym barze
sztuczne jak uśmiech
przemalowanej barmanki
kwiaty straciły kolor

Lecz po trzech wódkach
i one rozsiewają
na zimną posadzkę
słodkawy zapach wiosny

zmuszając do wędrówki
szukania nowych kobiet
nim jesień znowu zagoni
nas w puch barowego dymy

5.04.1992; 14:00
bar Continental
Warszawa, ul. Puławska

czwartek, 9 lipca 2009

Celebrując chwilę
w świetle ognia
skóra zmienia smak.

Tak mało czasu
nam zostało.
Mów do mnie

o miłościach obcych
niech zmieni ci się wzrok
i zapach ciała

A ja niczym barbarzyńca
z owadem w ustach
zdobędę ciemną stronę.

3.11.1991; 19:45

poniedziałek, 6 lipca 2009

zgniotłem ćmę
wpierw wabiąc ją
płomieniem świecy
niczym obietnicą
pocałunkiem czułym

zgniotłem ćmę
zostawiła mi pył
w zagłębieniach dłoni
pod powiekami skrzydła
drżące z bólu

27.04.1992; 20:30

wtorek, 30 czerwca 2009

twój brzuch lekko odkryty
stając się odkryciem
rysą stanął w mocnym
postanowieniu, że tej nocy
będę spał z żoną

25.04.1997:20:00

środa, 24 czerwca 2009

zrywając liście
cichym szelestem
zbliżała się zima

ktoś w ręku pieścił
ciepło kasztana
patrząc w słońce

od tyłu językiem
chłodu dosięgnęła
go ofiarując wiośnie

29.09.93: 17:45

poniedziałek, 22 czerwca 2009

czarno-białe
boję się poranków
twarzą w twarz
z obcą kobietą

która nocą wykrzyczała
mi siebie wilgotnym
ciepłem ud i obietnic

a teraz leży zamknięta
niczym małża skażona
palcem boga mieszczan

15.06.1991; 9:50

poniedziałek, 15 czerwca 2009

Przestałem obgryzać paznokcie
wynajdywanie powodów
i przyczyn wcześniejszej śmierci
zarzuciłem
z albumu neuronów
wyrwałem przykre
dla serca zdjęcia
zmieniłem papierosy
trasy spacerów
i narzeczoną
z którą teraz tańczę
na białym prześcieradle
rozłożonym między
starymi drzewami
wiosennego sadu

8.12.1990; 23:23

piątek, 12 czerwca 2009

Rytualny taniec

Zaszywam się w sobie,
aby ulecieć na moment.
Zaraz mnie dotkniesz,
spadnę, rozprujesz mnie.

4.09.1998;11:40

czwartek, 4 czerwca 2009

Stara kobieta

róża zwiędła
płatki rozwiał
wiatr jak
gorycz zostały
tylko kolce

29.07.1993; 21:10
Poddębie

niedziela, 31 maja 2009

Zostało parę listów
stara fotografia
z tobą w tle
i zapach perfum
którym drażnią
mnie obce kobiety

A mieliśmy po sobie
zostawić dziecko
w starość i jeszcze
głębiej razem odpłynąć
Odeszłaś jednak dalej
niżbym chciał chociaż
tyle razy uciekałem

Prawie nic nie zostało
i każde z nas jakoś żyje
i tylko w złą pogodę nastrojów
mała blizna odzywa się bólem


22.12.1993; 16:40

sobota, 30 maja 2009

Wiosna ma smutną twarz
przysiadła na parkowej ławce
na chwilę
popędzana przez czas
i zniecierpliwionych
szarych ludzi

Wstaje więc
zostawiając przy ławce
rozkwitające fiołki

12.04.1995; 15:55

piątek, 29 maja 2009


Kawa na płytach analogowych :)

poniedziałek, 25 maja 2009

w ten krótki czas
usiadłem przy piwie
a ty tkasz opończę
ze słów i milczenia
rozszerzasz mi czas

19.07.1995; 18:00
Gandawa, kawiarnia Ename

poniedziałek, 18 maja 2009

Czekając na ciebie
śnię i tworzę
twój obraz, zapach.

I czekać chcę
jak najdłużej,
bo wiem, że gdy staniesz
w drzwiach będziesz
zupełnie obca.

11.04.1994; 17:35

czwartek, 14 maja 2009

Twojego zapachu
nie chcę określać
ciasną metaforą
płosząc z dłoni
które z tą samą
zachłannością
przed laty
z zielonej gęstwiny
szorstkich liści
wyłuskiwały ciepłe
duże truskawki

21.03.1996; 23:45

wtorek, 12 maja 2009

Pokochałem noc
za jej czułość
dającą wytchnienie

ciszę wszystkich
północnych dźwięków
zaakceptowałem
pozwalając uprowadzić
się do świtu

30.11.1994; 0:10
Bernard Maseli
I remember your eyes

poniedziałek, 11 maja 2009

chociaż późna jesień
liście jak oszalałe
trzymają się konarów
niczym stare kobiety
młodych kochanków

31.12.1995; 15:55

stabilność biurka...

czwartek, 7 maja 2009

wczorajsze fiołki zwiędły
sokiem plamiąc stół

niczym stare kobiety
snują jak miłosną opowieść
swój drażniący zapach

10.04.1992; 16:50

środa, 6 maja 2009

Gdybym wierzył w Boga
a nie wierzę w Niego szczerze
leżąc pytałbym skąd
te moje ciągłe upadki
a tak co rano podnoszę się
z krzykiem przez zaciśnięte zęby

29.01.1993; 8:15

wtorek, 5 maja 2009

Dzieci

A gdy rozkopią
twój grób
aby zapomnieć

to zobaczą
ile w nich
jest ciebie

i nawet nie zapłaczą
nad swoim losem

20.06.1996; 14:10

krótki przystanek w pełnym północnym słońcu kwietnia

poniedziałek, 4 maja 2009

Jeszcze tyle czasu
przede mną
tyle pięknych spraw
powtarzałem sobie
dopóki ktoś
znienacka nie strzelił
migawką aparatu
prosto w pysk
i pokazał mi
moja starą twarz

5.05.1993; 11:00

niedziela, 3 maja 2009

Faceci przy obskurnej budzie
piją słoneczne piwo
później rzygają nadzieją
(coraz trudnej ją strawić)

chodzę na przypalonych rzęsach
z dziurą w kieszeni i płucach
zazdroszcząc pijakom bo sam
już nie mam czym wymiotować

28.12.1990; 20:14

czwartek, 30 kwietnia 2009


Chybotliwy (jak to nad morzem) stolik przy molo...

piątek, 17 kwietnia 2009

tyle dni
na tam tamie
przegrałem

sygnały śląc
bogom nie moim
w ich zaciszne
komnaty niebytu

pod powiekami
zestarzały się oczy
przerażone czasem

13.06.1991; 12:50


Czas osadził się na ściankach... :)

środa, 15 kwietnia 2009

Porzucona narzeczona

już wiesz
jak ciężko
jest zmyć
hennę ze stóp
i dłoni nagle
bezradnie
rozłożonych
do lotu
na samo dno

26.04.1998; 15:40

wtorek, 14 kwietnia 2009

Przebijam szarość nieba
ciągle zbuntowaną głową
rozbijam szarość kałuży
krokiem pewnym
przygotowując się
na spotkanie czerni
bez czucia

12.02.1995; 14:00

wiosenne wróżenie...

niedziela, 12 kwietnia 2009

Spocona noc kryje
twoją brzydotę
kocham cię
gdy wyśpiewujesz moim
oczom wszystko
co piękne w tobie

Pieszczę ci wyczekujące uszy
obrazem spokojnych dni
i nim ranek zaskoczy nas
będziesz nabrzmiałym
owocem brzoskwini
bo tej nocy kochałem cię

19.01.1991; 12:30

sobota, 11 kwietnia 2009

Gdy znowu cię spotkam
niespodziewanie późną jesienią
twoje włosy zastąpią liście

I może w jakiejś małej
kawiarni opatulony w mgłę
oczu zakocham się
w tobie na chwilę

A potem rozsądnie wyjdziemy
na zimną ulicę i nagle
gdzieś w tłumie znikniesz

5.11.1993; 22:05

Niby spokój, ale któż może wiedzieć co tam się pod pianką dzieje...?

piątek, 10 kwietnia 2009

Prezent

Kochanie moje na twe urodziny
dzisiaj z samego rana
upiłem się
bo inaczej nie mogę patrzeć na ciebie

Mój prezent to ja
miękki i czuły
jak mech po letnim deszczu

12.12.1990; 21:40

czwartek, 9 kwietnia 2009

Wczoraj był bal
wódka tańce i śpiew
w toalecie pragnień

Trzymając się iluzji
wracaliśmy pustym miastem
poiłaś mnie słowami

Rano sam pod prąd
starców płynących
do kościoła stałem

jak oskarżony o krzywoprzysięstwo
wrogi tłumowi przesiąkniętemu
miłością do bliźniego

27.01.1991; 0:04

środa, 8 kwietnia 2009


ciurkacz podwójny w trakcie pracy...

wtorek, 7 kwietnia 2009

W starym puzderku
przesypuje się
puder Houbigant
Panna Anna już nie
nakłada go na twarz
trzepoczącym motylem

W starym puzderku
przesypuje się
Panna Anna

27.04.1990; 19:30

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Zamknij mnie
w swoim uśmiechu
cieple ud pierzastych
bym nie musiał
wychodzić na deszcz
moknąć w tłumie
Chwyć mnie zębami
i nie puszczaj
choćbym się wyrywał

14.04.1992; 18:10

piątek, 3 kwietnia 2009

Upał

Pestki melona poprzyczepiały
się do wilgotnej skóry
na zewnątrz wyblakła zieleń
skwierczy na słońcu

leżymy w nierealnym pokoju
jakby gdzieś odlatującym
i tylko hałasy zza okna
utrzymują go niczym lina

2.07.1994; 13:25

wtorek, 31 marca 2009


Jedna kawa na tarasie wiosny nie czyni
Po co mi Bóg
bez niego rano
na nowo się rodzę
całkiem sprawnie

7.12.1992; 21:00

niedziela, 29 marca 2009

Niczym ostatnie
pociągnięcie pędzla
było to wino
pół haustem wypite

Rozpocznijmy więc
cofanie czasu
do momentu lekkiego
ucisku nie-pamięci

10.02.1998; 21:00

piątek, 27 marca 2009


Przerzucam minuty
jak paciorki
różańca bez końca

a liście rosną
i zielenią okolicę

Sekundy rozsypały się
nie ma czasu
ich zbierać

kolejne liście
uparcie rosną

22.04.1996; 18:50
Gdy falą zaczynają
rozkwitać latarnie
w podartej kapocie
włóczęgi od tak
snuje się życie
bez celu bez rodzaju
a zanim niby cień
bezsens prężnie kroczy
trzymając ręce w kieszeniach

Siedzę gdziekolwiek
już nawet nie śledzę
ich spaceru

Jakiś anioł ze złamanym
skrzydłem i sercem
przysiadł na chwilę
i częstuje tanim winem

15.12.1994; 16:50

środa, 25 marca 2009

Drzewa milczą
obojętnie niczym
sieroty kiwają się
w przód i tył
miarowo

i tylko wariat
czasem przytuli
je do siebie

4.11.1994; 0:40

wtorek, 24 marca 2009

Znowu spotkał
mnie Bezsens
miał uśmiech
kochanki przy rozstaniu

Nie mówił nic
nie dotknął
odprowadził tylko
do domu

Patrzył jak zaparzam
herbatę myję
zęby kładę
ciało do łóżka

Poczekał aż zasnę

28.12.1997; 22:54

brak kawy, z góry
brak kawy, z boku
mała osłodzona[co nie oznacza, że słodka]kawa...
Często wracałem
do wspomnień
ukrytych w mózgu
rozkładałem je
i składałem jak
dziecięcą układankę

wracałem do kobiet
już nie moich
już nie tych
rozbierałem je
pełen nadziei
i ubierałem

przestałem

14.12.1990; 24:00

poniedziałek, 23 marca 2009


Moja słodka kochanka
powiesiła się na klamce
u drzwi między sypialnią
a snem
Czyż nie lepiej by było
zjeść razem ze mną
w rozgrzanej pościeli
ów sen

6.01.1991; 23:35

niedziela, 22 marca 2009

Może zdążymy

Zanim stara baba
czyszcząc swój grób
przejdzie po nas
bo straszny tu ścisk

zanim ci wszyscy
co już nieważni
bo nas nie ma
przyjdą popatrzeć

Zatańczmy jeszcze raz

20.12.1990; 20:13

zamiana kawy na "pisaki" :)

sobota, 21 marca 2009

Zanim zwiędły konwalie
twój obraz uciekł zostawiając
marzenia o pięknie

Powróciłaś starą kobietą
pijana w balowej sukni
rozdartej niczym pąk

Znowu zakwitły konwalie
zapachem próbują walczyć
o jeszcze jedną wiosnę

26.01.1991; 23:53

piątek, 20 marca 2009

nim ostatni deszcz
zmył jej ślady
z moich oczu

usiadła mi na kolanach
w milczeniu paliliśmy
jednego papierosa

odchodząc wskazała
uśmiechniętym palcem
na wschodzące słońce

30.01.1991; 17:30
A to szaleństwo czasami w głowie a czasem w filiżance :)


Kawa - takie małe szaleństwo [do czego to doszło]
Od wieczornych szeptów
sobie samemu na ucho
nieracjonowanych pieszczot
tryskania dowcipem
i zbierania aplauzu
niezmordowanych dłoni

wyblakłem

bezbarwnym kuglarzem
bez widzów i wozu
się stałem
jak drzewo ścięte
przed świętem
matki brzemiennej

9.02.1991; 20:11

wtorek, 17 marca 2009

Jesień

słucham szeptu
opadających na dywan
twoich sukni

i powłócząc nogami
do zimnej nagości
twoich stóp dochodzę

16.12.1990

środa, 25 lutego 2009

z nieba ciurkiem
spadają martwe ptaki
młodzieńcze niezrealizowane
marzenia puszczane wieczorami

starzy ludzie delikatnie
stąpają między nimi
wchłaniają zapach deszczu
i szepcząc odchodzą daleko

08.06.1991; 11:15
Wiosna

drzewo wypuściło pąk
młodzieńczej świadomości
zielonkawą łzę
starości o świcie

wiosenny zapach umierania
z ciemności trawnika
jak krzyk noworodka
rozpościerają ostatnie fiołki

gołębie mistycznie
tańczą na dachach
instynktownie przywołując
śmiercionośne narodziny

6.04.1991; 23:20