a my stoimy
liście dawno poumierały
w locie pod śnieg
żadne z nas nie wie
co robimy w tym głupim
miejscu i po co marznął nam
dłonie w kiszeniach poukrywane
już nawet chodnik marzy
o tym abyśmy odeszli
każde w swoją stronę
2.12.1993; 21:55
środa, 28 maja 2008
wtorek, 27 maja 2008
sobota, 24 maja 2008
czwartek, 22 maja 2008
poniedziałek, 19 maja 2008
Przychodzą dziewczęta młode rozpuszczone
włosy rzucają na oparcia krzeseł
i roześmiane
i rozgrzane są
i winnicą ich odchylonych głów
chce się przejść z filiżanką kawy
a one patrzą i pobrzękują bransoletkami
na rękach i nogach tak sugestywnie
że nawet łysiejący już chłopcy
nerwowo szarpią je wzrokiem
10.12.1993; 13:45
"Amsterdam"
włosy rzucają na oparcia krzeseł
i roześmiane
i rozgrzane są
i winnicą ich odchylonych głów
chce się przejść z filiżanką kawy
a one patrzą i pobrzękują bransoletkami
na rękach i nogach tak sugestywnie
że nawet łysiejący już chłopcy
nerwowo szarpią je wzrokiem
10.12.1993; 13:45
"Amsterdam"
niedziela, 18 maja 2008
Chińskie filiżanki
w palcach barmanki
jak pacynki
przekładane są
z rąk do rąk wędrują
pełne goryczy
z ust do ust niczym plotka
co dzień barwniejsza
rankiem gdy siostry miłosierdzia
do swych domów wracają
gromadka bez jednej
czy dwóch przy talerzach schnie
jeszcze tego samego dnia
łzy i uśmiechy łowić będą
pieszczocie nerwowych dłoni
oddadzą się nim kolejna
siostra w okruch zmieni się
13.01.1992
w palcach barmanki
jak pacynki
przekładane są
z rąk do rąk wędrują
pełne goryczy
z ust do ust niczym plotka
co dzień barwniejsza
rankiem gdy siostry miłosierdzia
do swych domów wracają
gromadka bez jednej
czy dwóch przy talerzach schnie
jeszcze tego samego dnia
łzy i uśmiechy łowić będą
pieszczocie nerwowych dłoni
oddadzą się nim kolejna
siostra w okruch zmieni się
13.01.1992
piątek, 16 maja 2008
Skarżysz się mi, że słońce
tylko budzi cię wcześnie rano
i zaraz ucieka, dalej gna.
Nie słuchając dokładnie twoich
łkań zabieram nas pod most,
gdzie właśnie zakwitły trawy.
Chodzimy tam, kichamy i jest
już tak dobrze, że przytulasz
się do mojego płaszcza.
Zaraz otworzę piwo i zakwitnie
słońce nam i będziesz znowu
najprawdziwiej mnie kochała.
Szepniesz, że do rana chcesz
zostać ze mną, ale już wieczorem
resztką piwa ognisko zalejemy.
12.05.1991; 12:45
tylko budzi cię wcześnie rano
i zaraz ucieka, dalej gna.
Nie słuchając dokładnie twoich
łkań zabieram nas pod most,
gdzie właśnie zakwitły trawy.
Chodzimy tam, kichamy i jest
już tak dobrze, że przytulasz
się do mojego płaszcza.
Zaraz otworzę piwo i zakwitnie
słońce nam i będziesz znowu
najprawdziwiej mnie kochała.
Szepniesz, że do rana chcesz
zostać ze mną, ale już wieczorem
resztką piwa ognisko zalejemy.
12.05.1991; 12:45
czwartek, 15 maja 2008
poniedziałek, 12 maja 2008
czwartek, 8 maja 2008
środa, 7 maja 2008
niedziela, 4 maja 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)